sobota, 28 czerwca 2014

Miss Sporty Studio Lash Mascara

                                          (zdjęcie nie mojego autorstwa)
Dzisiaj chciałam Wam przedstawić mascarę, którą kupiłam jakiś miesiąc temu. Kosztowała jakoś do 15 złotych, dlatego się skusiłam ;) Zawsze staram się szukać jakiś tanich kosmetyków, bo po co przepłacać? ;)



Jak widać na zdjęciu szczoteczka jest silikonowa i na końcu przechodzi w kuleczkę. Na początku używania nie byłam z niej zadowolona, najwidoczniej duża ilość tuszu nie służy tej szczoteczce. Jednak później, gdy tusz trochę poleżał i trochę go zużyłam, uważam, że to jedna z lepszych mascar Miss Sporty. Dociera do kącików oka, dzięki czemu wszystkie nasz rzęsy są pomalowane, świetnie je wydłuża i co najważniejsze nie skleja ich. Gdyby nie to, że chcę przetestować jeszcze inne mascary, na pewno kupiłabym ją jeszcze raz ;)

Today I want to show you a mascara which I bought about month ago. It cost like 15 zlotych so I bought it. I always try to look for cheap cosmetics because I don't like spending too much money on it. Picture shows silicone brush with ball at the end of it. Firstly I wasn't pleased with it. But then, when mascara dried a bit and I've used it a few times I realized that it is one of the best Miss Sporty's mascaras. You can achieve your smallest eyelashes in the corner of the eye, it captures and volumizes each and every lash. I definitely would buy it next time but I want to try another mascaras ;)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz